Wywiad w drodze: Byle Dalej czyli Bartek i Marta
Unknown Wednesday, October 27, 2010
Wywiad w drodze: Byle Dalej czyli Bartek i Marta
Tym razem o dwoch motorzystach co juz w drodze dwa i pol roku.
1. Trzy kraje bez ktorych nie wyobrazasz sobie podrozowania.
MoĆŒe to kiepski poczÄ tek wywiadu, ale nie mamy odpowiedzi na to pytanie. To jest wersja pytania: "a jaki kraj podobaĆ ci siÄ najbardziej?" albo "a wolisz Indie czy BoliwiÄ?"
A kogo bardziej kochasz, mamusiÄ czy tatusia?
KaĆŒde miejsce jest inne. Czego innego szukasz w zatĆoczonej Azji, czego innego w bezkresnej choÄ cywilizowanej Australii, czego innego w zimnych Andach.KaĆŒdy puzzel wyjÄty z naszej ukĆadanki popsuĆby obrazek. Nie chcemy wybieraÄ.
2. Co jest dla Ciebie najwazniejsze w podrozowaniu.
Motor. W zasadzie dwa motory. Po wielu eksperymentach chĂłrem przyznajemy, ĆŒe to najdoskonalszy sposĂłb podrĂłĆŒowania. OczywiĆcie jest to Ćrodek, a nie cel, ale Ćrodek najskuteczniejszy. DziÄki motorom podrĂłĆŒujemy po swojemu, nie drepczemy w szeregu z hordÄ bakcpackersĂłw od atrakcji do atrakcji, moĆŒemy dostaÄ siÄ tam, gdzie jest nieturystycznie = autentycznie. Motory budzÄ ciekawoĆÄ ludzi, otwierajÄ ich serca i domy. Nie tworzÄ dystansu takiego jak samochĂłd, nie powodujÄ ograniczeĆ takich jak rowery (no dobra, niech bÄdzie, lenie jesteĆmy i po dwĂłch miesiÄ cach w Nowej Zelandii nie chce nam siÄ wiÄcej pedaĆowaÄ). W tej chwili juĆŒ nie potrafimy wyobraziÄ sobie innego podrĂłĆŒowania. Ok, czasem czĆowiek zmoknie, zmarznie albo siÄ wypieprzy, ale jak to fajnie bÄdzie kiedyĆ powiedzieÄ wnukowi: "A tu babcia ma bliznÄ po tym jak zaliczyĆa glebÄ w Boliwii"...;-)
3. Jak dlugo sie przygotowywales przed wyprawÄ .
Do "wyprawy" to siÄ przygotowywaĆ Kazimierz Nowak a nie my. Nie jesteĆmy na ĆŒadnej "wyprawie". PodrĂłĆŒowanie dziĆ jest tak proste i skomercjalizowane, ĆŒe nazywanie tego "wyprawÄ " wypacza sens sĆowa. Obecnie trzeba siÄ solidnie nagimnastykowaÄ, ĆŒeby choÄ na trochÄ wyrwaÄ siÄ cywilizacji i zjechaÄ tam, gdzie nie docierajÄ agencje turystycznie.
Jak dĆugo siÄ przygotowywaliĆmy? Za dĆugo. Nie ma co za duĆŒo kombinowaÄ bo i tak siÄ wszystkiego nie przewidzi. SprzÄt trekingowy podrze siÄ albo zgubi szybciej niĆŒ myĆlisz i w koĆcu dojdziesz do tego, ĆŒe najlepszym obuwiem sÄ klapki, umowÄ najmu mieszkania wypowiedzÄ jak bÄdziesz najbardziej potrzebowaĆ kasy a potem ukradnÄ laptopa z ulubionÄ muzykÄ , ktĂłrÄ tak starannie sobie poskĆadaĆeĆ itd. Po kilku miesiÄ cach w drodze bÄdziesz siÄ ĆmiaĆ z wiÄkszoĆci tego, czym sobie zawracaĆeĆ gĆowÄ przed wyjazdem.
ChociaĆŒ z drugiej strony przygotowywanie siÄ byĆo dla nas juĆŒ czÄĆciÄ wyjazdu i dobrÄ zabawÄ . Pierwsza rozmowa pt.:"a moĆŒe by tak wyskoczyÄ na dĆuĆŒej" pojawiĆa siÄ ze dwa lata przed wyruszeniem i od tego czasu ciÄ gle jakoĆ tam niezobowiÄ zujÄ co organizowaliĆmy siÄ fizycznie i psychicznie. ...Jak dostaliĆmy zimÄ nowy namiot to go sobie rozstawiliĆmy w pokoju i przespaliĆmy siÄ w nim z niecierpliwoĆci...A intensywniejsze dziaĆania zaczÄliĆmy jakieĆ 3 miesiÄ ce przed wyjazdem: szczepienia, szukanie najemcy mieszkania, sprawy bankowe, zaĆoĆŒenie bloga itp.
4. Co Cie wkurwia.
Koloryzowanie przez wielu ludzi swoich podrĂłĆŒy, opowiadanie o dzikich przygodach na krawÄdzi ĆŒycia i dyskretne przemilczenie, ĆŒe sÄ na sztampowej wycieczce zorganizowanej przez jednÄ z licznych agencji turystycznych oferujÄ cych swoje usĆugi w sÄ siednim mieĆcie. OczywiĆcie kaĆŒdy podrĂłĆŒuje jak lubi i potrafi - tylko nie twĂłrzmy potem wraĆŒenia, ĆŒe dokonaliĆmy czegoĆ, na co nie zdobyĆby siÄ ĆŒaden inny czĆowiek. PodrĂłĆŒowanie jest w zasiÄgu rÄki wiÄkszoĆci z nas, a takie "Ćciemnianie" tylko niepotrzebnie straszy, ĆŒe to bardzo trudna sprawa...
5. Za czym tesknisz najbardziej.
A to zaleĆŒy kiedy. RĂłĆŒne tÄsknoty nachodzÄ w rĂłĆŒnych momentach. W Azji dalibyĆmy siÄ pokroiÄ za pajdÄ chleba ze smalcem, w Nowej Zelandii marzyĆo nam siÄ ciepĆe ĆĂłĆŒko...
Ale z najwiÄkszymi tÄsknotami pomagajÄ nam sobie radziÄ rodzina i przyjaciele, ktĂłrzy nas po prostu odwiedzajÄ . Jak podliczyliĆmy, ponad 30% naszego wyjazdu spÄdziliĆmy z Nimi. PolskoĆciÄ niesamowicie doĆadowaĆ nas teĆŒ pobyt w La Paz i w Ekwadorze.
Cala tresc wywiadu na blogu Byledalej
Byledalej
1. Trzy kraje bez ktorych nie wyobrazasz sobie podrozowania.
MoĆŒe to kiepski poczÄ tek wywiadu, ale nie mamy odpowiedzi na to pytanie. To jest wersja pytania: "a jaki kraj podobaĆ ci siÄ najbardziej?" albo "a wolisz Indie czy BoliwiÄ?"
A kogo bardziej kochasz, mamusiÄ czy tatusia?
KaĆŒde miejsce jest inne. Czego innego szukasz w zatĆoczonej Azji, czego innego w bezkresnej choÄ cywilizowanej Australii, czego innego w zimnych Andach.KaĆŒdy puzzel wyjÄty z naszej ukĆadanki popsuĆby obrazek. Nie chcemy wybieraÄ.
2. Co jest dla Ciebie najwazniejsze w podrozowaniu.
Motor. W zasadzie dwa motory. Po wielu eksperymentach chĂłrem przyznajemy, ĆŒe to najdoskonalszy sposĂłb podrĂłĆŒowania. OczywiĆcie jest to Ćrodek, a nie cel, ale Ćrodek najskuteczniejszy. DziÄki motorom podrĂłĆŒujemy po swojemu, nie drepczemy w szeregu z hordÄ bakcpackersĂłw od atrakcji do atrakcji, moĆŒemy dostaÄ siÄ tam, gdzie jest nieturystycznie = autentycznie. Motory budzÄ ciekawoĆÄ ludzi, otwierajÄ ich serca i domy. Nie tworzÄ dystansu takiego jak samochĂłd, nie powodujÄ ograniczeĆ takich jak rowery (no dobra, niech bÄdzie, lenie jesteĆmy i po dwĂłch miesiÄ cach w Nowej Zelandii nie chce nam siÄ wiÄcej pedaĆowaÄ). W tej chwili juĆŒ nie potrafimy wyobraziÄ sobie innego podrĂłĆŒowania. Ok, czasem czĆowiek zmoknie, zmarznie albo siÄ wypieprzy, ale jak to fajnie bÄdzie kiedyĆ powiedzieÄ wnukowi: "A tu babcia ma bliznÄ po tym jak zaliczyĆa glebÄ w Boliwii"...;-)
3. Jak dlugo sie przygotowywales przed wyprawÄ .
Do "wyprawy" to siÄ przygotowywaĆ Kazimierz Nowak a nie my. Nie jesteĆmy na ĆŒadnej "wyprawie". PodrĂłĆŒowanie dziĆ jest tak proste i skomercjalizowane, ĆŒe nazywanie tego "wyprawÄ " wypacza sens sĆowa. Obecnie trzeba siÄ solidnie nagimnastykowaÄ, ĆŒeby choÄ na trochÄ wyrwaÄ siÄ cywilizacji i zjechaÄ tam, gdzie nie docierajÄ agencje turystycznie.
Jak dĆugo siÄ przygotowywaliĆmy? Za dĆugo. Nie ma co za duĆŒo kombinowaÄ bo i tak siÄ wszystkiego nie przewidzi. SprzÄt trekingowy podrze siÄ albo zgubi szybciej niĆŒ myĆlisz i w koĆcu dojdziesz do tego, ĆŒe najlepszym obuwiem sÄ klapki, umowÄ najmu mieszkania wypowiedzÄ jak bÄdziesz najbardziej potrzebowaĆ kasy a potem ukradnÄ laptopa z ulubionÄ muzykÄ , ktĂłrÄ tak starannie sobie poskĆadaĆeĆ itd. Po kilku miesiÄ cach w drodze bÄdziesz siÄ ĆmiaĆ z wiÄkszoĆci tego, czym sobie zawracaĆeĆ gĆowÄ przed wyjazdem.
ChociaĆŒ z drugiej strony przygotowywanie siÄ byĆo dla nas juĆŒ czÄĆciÄ wyjazdu i dobrÄ zabawÄ . Pierwsza rozmowa pt.:"a moĆŒe by tak wyskoczyÄ na dĆuĆŒej" pojawiĆa siÄ ze dwa lata przed wyruszeniem i od tego czasu ciÄ gle jakoĆ tam niezobowiÄ zujÄ co organizowaliĆmy siÄ fizycznie i psychicznie. ...Jak dostaliĆmy zimÄ nowy namiot to go sobie rozstawiliĆmy w pokoju i przespaliĆmy siÄ w nim z niecierpliwoĆci...A intensywniejsze dziaĆania zaczÄliĆmy jakieĆ 3 miesiÄ ce przed wyjazdem: szczepienia, szukanie najemcy mieszkania, sprawy bankowe, zaĆoĆŒenie bloga itp.
4. Co Cie wkurwia.
Koloryzowanie przez wielu ludzi swoich podrĂłĆŒy, opowiadanie o dzikich przygodach na krawÄdzi ĆŒycia i dyskretne przemilczenie, ĆŒe sÄ na sztampowej wycieczce zorganizowanej przez jednÄ z licznych agencji turystycznych oferujÄ cych swoje usĆugi w sÄ siednim mieĆcie. OczywiĆcie kaĆŒdy podrĂłĆŒuje jak lubi i potrafi - tylko nie twĂłrzmy potem wraĆŒenia, ĆŒe dokonaliĆmy czegoĆ, na co nie zdobyĆby siÄ ĆŒaden inny czĆowiek. PodrĂłĆŒowanie jest w zasiÄgu rÄki wiÄkszoĆci z nas, a takie "Ćciemnianie" tylko niepotrzebnie straszy, ĆŒe to bardzo trudna sprawa...
5. Za czym tesknisz najbardziej.
A to zaleĆŒy kiedy. RĂłĆŒne tÄsknoty nachodzÄ w rĂłĆŒnych momentach. W Azji dalibyĆmy siÄ pokroiÄ za pajdÄ chleba ze smalcem, w Nowej Zelandii marzyĆo nam siÄ ciepĆe ĆĂłĆŒko...
Ale z najwiÄkszymi tÄsknotami pomagajÄ nam sobie radziÄ rodzina i przyjaciele, ktĂłrzy nas po prostu odwiedzajÄ . Jak podliczyliĆmy, ponad 30% naszego wyjazdu spÄdziliĆmy z Nimi. PolskoĆciÄ niesamowicie doĆadowaĆ nas teĆŒ pobyt w La Paz i w Ekwadorze.
Cala tresc wywiadu na blogu Byledalej
Byledalej
Wednesday, October 27, 2010 0
Colombia, Cali, Hostel Iguana
Unknown Thursday, October 21, 2010
Colombia, Cali, Hostel Iguana
If you would like to visit me don´t miss The Iguana Hostel in Cali. That is where I am chilling on the hammack, spending quality time with my girl, cooking Asian, Italian fussion food, meeting other travelers if needed and enjoying easy life.
Thursday, October 21, 2010 0
Wywiad w drodze: Manki czyli wesola rodzinka w Azji
Unknown Wednesday, October 13, 2010
Wywiad w drodze: Manki czyli wesola rodzinka w Azji
Tym razem Maniek, Dorotka i Maksio. Przesympatyczna rodzinka z internetu. Poznalismy sie po krotce przez internet ale po przeczytaniu wywiadu wiem ze nadajemy na tych samych falach. Pozytyw, plaze, palemki, tafla morze, piekno i radosc zycia w podrozy. Zycie na hurra, wyjazd spontaniczny, przewartosciowanie tego co wazne w zyciu. Pol roku w Azji zamiast Hondy. To mi sie podoba. Jeszcze dodalbym od calosci taniec, ale to wszystko przyjdzie z czasem, jak Manki pewnego dnia wybiora sie do Ameryki Lacinskiej. Zapraszam na radosny wywiad zionacy pozytywem.
1. Trzy kraje bez ktĂłrych nie wyobraĆŒasz sobie podrĂłĆŒowania
Po pierwsze doĆwiadczenie, ktĂłre mamy jest bardzo niewielkie. Kilka krĂłtkich wypadow (Karaiby, Cape Verde itp) oraz nasze 112 dni podrĂłĆŒy po Azji PoĆudniowo Wschodniej to rĂłwnoczeĆnie duĆŒo i maĆo… zaleĆŒy jak na to spojrzeÄ.
Na pewno nie wyobraĆŒamy sobie podrĂłĆŒowania bez Indonezji. Na Sumatrze byliĆmy tylko chwilÄ, pod sam koniec, lecz zostaliĆmy zaczarowani. Wspaniali ludzie, otwarci, uĆmiechniÄci, zawsze pomocni, tacy bezinteresowni. MieliĆmy ledwie ponad tydzieĆ na zwiedzenie pĂłĆnocy Sumatry. Niesamowite miejsce, pozostaĆ ogromny niedosyt. Na pewno tam wrĂłcimy, niekoniecznie na SumatrÄ, ale na pewno do Indonezji.
Drugi kraj to Tajlandia. Wystarczy wybraÄ siÄ tam gdzie nie ma faranga a moĆŒna doĆwiadczyÄ duĆŒo wiÄcej. Nie zamknÄ tego w sĆowach. Ten kraj trzeba poczuÄ. Ja za kaĆŒdym razem, gdy sĆucham tajskiej muzyki mam Ćzy w oczach…
MiaĆy byÄ trzy kraje, ale poprzestanÄ na dwĂłch. Za maĆo widzieliĆmy. Za kilka lat bÄdziemy widzieÄ wiÄcej. Jeszcze sporo innych krain przed nami... WszÄdzie moĆŒna znaleĆșÄ piÄkno, wiÄc odpowiedĆș na to pytanie jest dla nas chyba niemoĆŒliwa.
2. Co jest dla ciebie najwaĆŒniejsze w podrĂłĆŒowaniu?
PodrĂłĆŒowanie to dla nas stan ducha, teraz to wiemy. A co jest najwaĆŒniejsze? Na pewno towarzystwo. Najwspanialszy widok na Ćwiecie staje siÄ piÄkny gdy oglÄ damy go wspĂłlnie z tymi, ktĂłrych kochamy. Wszystko smakuje lepiej. RadoĆÄ jest wiÄksza a smutki mniejsze.
PodrĂłĆŒujÄ c staramy siÄ omijaÄ bardzo turystyczne miejsca, czasem jednak warto zobaczyÄ coĆ co jest sĆynne na caĆy Ćwiat. Jednak lubimy zejĆÄ z utartej ĆcieĆŒki, zobaczyÄ co jest trochÄ dalej. WaĆŒny dla nas jest kontakt z tambylcami. Uwielbiamy pÄdziÄ przed siebie na motorku (ach to poczucie wolnoĆci!), zatrzymaÄ siÄ w przydroĆŒnym barze. PobyÄ z ludĆșmi, poobserwowaÄ, porozmawiaÄ.
Lubimy mieÄ swoje zdanie i swĂłj pomysĆ na miejsca, ktĂłre odwiedzimy. Jednak potrafimy czerpaÄ od innych inspiracje („patrz kochanie jak tam piÄknie, musimy tam pojechaÄ!”).
Przyznam siÄ bez bicia, mamy fetysz - na naszej trasie musi byÄ gdzieĆ biaĆy piasek, palmy i nieruchoma tafla ciepĆej wody. I jeszcze „kororowe rybki” na wyciÄ gniÄcie rÄki. ChociaĆŒ szczerze mĂłwiÄ c po jakimĆ czasie spÄdzonym w takim raju z wielkÄ chÄciÄ zakĆadamy nasze profesjonalne obuwie typu trampers i ruszamy zdobywaÄ okoliczne szczyty. Bo nam nie moĆŒe siÄ zbytnio nudziÄ.
I jeszcze jedno… ten specyficzny stan umysĆu, ktĂłry pojawia siÄ podczas jazdy przed siebie, tak po prostu, czymkolwiek, a oczy wpatrzone gdzieĆ daleko w przestrzeĆ – zrozumie ten kto zrozumie…
3. Jak dĆugo siÄ przygotowywaĆeĆ przed wyprawÄ ?
Generalnie my wszystko robimy od dupy strony, znaczy siÄ nie w tej kolejnoĆci co trzeba. Nam wystarczy impuls, a potem oboje siÄ nakrÄcamy. ZaczÄliĆmy od pomysĆu, ĆŒe w Anglii nic nas nie trzyma, ĆŒe moĆŒemy mieszkaÄ gdzie tylko nam siÄ zamarzy… Prawie rok zbieraliĆmy kase. KupiliĆmy bilet w jednÄ stronÄ i jazda. Nie byĆo ĆŒadnego planu, tylko lekki zarys oraz trzy lokalne przeloty wykupione w AirAsia. OlaliĆmy tzw. research a caĆoĆÄ klarowaĆa siÄ po drodze.
4. Co cie wkurwia?
Ostatnio bardzo niewiele, ale jednak troche rzeczy dziaĆa mi na nerwy, ale najbardziej moja wĆasna gĆupota. Przeze mnie, przez wyĆÄ czonÄ funkcjÄ myĆlenia okradziono nas. Podobno uczymy siÄ na bĆÄdach, lecz wyĆÄ cznie swoich, i to boleĆnie. W naszej podrĂłĆŒy mieliĆmy chyba wiÄcej szczÄĆcia niĆŒ rozumu.
Dawniej byliĆmy bardzo spiÄci, trzy lata temu w Tajlandii oburzaliĆmy siÄ: jak to moĆŒna NAS tak traktowaÄ, przecieĆŒ MY zapĆaciliĆmy duĆŒo pieniÄdzy za bilet i MY mamy wakacje. CĂłĆŒ, bardzo roszczeniowa postawa typowego biaĆasa na wakacjach.
A jak byĆo teraz? ĆmieszyĆa nas podrĂłĆŒ z Koh Phangan na Phuket oĆmioma(!) Ćrodkami transportu, przesadzali nas niczym bydĆo a my tylko z uĆmiechem obserwowaliĆmy zastanÄ rzeczywistoĆÄ. Albo jadÄ c do Medan busem niczym dla krasnoludkĂłw spÄdziliĆmy cztery godziny w totalnie niekomfortowych pozach, Dorotka w ciÄ ĆŒy z Maksiem ĆpiÄ cym na niej okrakiem a ja z kolanami na ukos i pod brodÄ i jakÄ Ć rurÄ pomiedzy nogami... zamiast siÄ martwiÄ, cieszyliĆmy siÄ z miejsca siedzÄ cego, bo nie kaĆŒdy je miaĆ:)
Nie lubimy teĆŒ depresanto-malkontento-zazdroĆnikĂłw.
5. Za czym tÄsknisz najbardziej?
Chyba za niczym… Wszystko co mamy to siebie nawzajem. Nasza rodzina stanowi pewnÄ dopeĆnionÄ caĆoĆÄ. WiÄc za rodzinÄ nie tÄskniÄ. Od kilku lat mieszkamy poza granicami Polski, wiÄc gdy gdzieĆ jedziemy nie ma ĆŒadnych poĆŒegnaĆ.
Po trzech miesiÄ cach w Azji zabrakĆo nam trochÄ polskiego jadĆa, lecz myĆlÄ, ze sprawÄ daĆoby siÄ jakoĆ rozwiÄ zaÄ, typu poszukiwanie Ćledzi czy kiszonych ogĂłrkĂłw. Ale to nie byĆa jakaĆ znowu wielka kwestia.
TÄskno nam teĆŒ byĆo do… polskoĆci, ĆŒeby pogadaÄ po polsku z kimĆ innym niĆŒ ze sobÄ nawzajem. Tygodniowi turyĆci nie rozumieli nas a nam gĆupio byĆo siÄ narzucaÄ.
Cala tresc wywiadu na blogu Mankow
maniekdorotka
1. Trzy kraje bez ktĂłrych nie wyobraĆŒasz sobie podrĂłĆŒowania
Po pierwsze doĆwiadczenie, ktĂłre mamy jest bardzo niewielkie. Kilka krĂłtkich wypadow (Karaiby, Cape Verde itp) oraz nasze 112 dni podrĂłĆŒy po Azji PoĆudniowo Wschodniej to rĂłwnoczeĆnie duĆŒo i maĆo… zaleĆŒy jak na to spojrzeÄ.
Na pewno nie wyobraĆŒamy sobie podrĂłĆŒowania bez Indonezji. Na Sumatrze byliĆmy tylko chwilÄ, pod sam koniec, lecz zostaliĆmy zaczarowani. Wspaniali ludzie, otwarci, uĆmiechniÄci, zawsze pomocni, tacy bezinteresowni. MieliĆmy ledwie ponad tydzieĆ na zwiedzenie pĂłĆnocy Sumatry. Niesamowite miejsce, pozostaĆ ogromny niedosyt. Na pewno tam wrĂłcimy, niekoniecznie na SumatrÄ, ale na pewno do Indonezji.
Drugi kraj to Tajlandia. Wystarczy wybraÄ siÄ tam gdzie nie ma faranga a moĆŒna doĆwiadczyÄ duĆŒo wiÄcej. Nie zamknÄ tego w sĆowach. Ten kraj trzeba poczuÄ. Ja za kaĆŒdym razem, gdy sĆucham tajskiej muzyki mam Ćzy w oczach…
MiaĆy byÄ trzy kraje, ale poprzestanÄ na dwĂłch. Za maĆo widzieliĆmy. Za kilka lat bÄdziemy widzieÄ wiÄcej. Jeszcze sporo innych krain przed nami... WszÄdzie moĆŒna znaleĆșÄ piÄkno, wiÄc odpowiedĆș na to pytanie jest dla nas chyba niemoĆŒliwa.
2. Co jest dla ciebie najwaĆŒniejsze w podrĂłĆŒowaniu?
PodrĂłĆŒowanie to dla nas stan ducha, teraz to wiemy. A co jest najwaĆŒniejsze? Na pewno towarzystwo. Najwspanialszy widok na Ćwiecie staje siÄ piÄkny gdy oglÄ damy go wspĂłlnie z tymi, ktĂłrych kochamy. Wszystko smakuje lepiej. RadoĆÄ jest wiÄksza a smutki mniejsze.
PodrĂłĆŒujÄ c staramy siÄ omijaÄ bardzo turystyczne miejsca, czasem jednak warto zobaczyÄ coĆ co jest sĆynne na caĆy Ćwiat. Jednak lubimy zejĆÄ z utartej ĆcieĆŒki, zobaczyÄ co jest trochÄ dalej. WaĆŒny dla nas jest kontakt z tambylcami. Uwielbiamy pÄdziÄ przed siebie na motorku (ach to poczucie wolnoĆci!), zatrzymaÄ siÄ w przydroĆŒnym barze. PobyÄ z ludĆșmi, poobserwowaÄ, porozmawiaÄ.
Lubimy mieÄ swoje zdanie i swĂłj pomysĆ na miejsca, ktĂłre odwiedzimy. Jednak potrafimy czerpaÄ od innych inspiracje („patrz kochanie jak tam piÄknie, musimy tam pojechaÄ!”).
Przyznam siÄ bez bicia, mamy fetysz - na naszej trasie musi byÄ gdzieĆ biaĆy piasek, palmy i nieruchoma tafla ciepĆej wody. I jeszcze „kororowe rybki” na wyciÄ gniÄcie rÄki. ChociaĆŒ szczerze mĂłwiÄ c po jakimĆ czasie spÄdzonym w takim raju z wielkÄ chÄciÄ zakĆadamy nasze profesjonalne obuwie typu trampers i ruszamy zdobywaÄ okoliczne szczyty. Bo nam nie moĆŒe siÄ zbytnio nudziÄ.
I jeszcze jedno… ten specyficzny stan umysĆu, ktĂłry pojawia siÄ podczas jazdy przed siebie, tak po prostu, czymkolwiek, a oczy wpatrzone gdzieĆ daleko w przestrzeĆ – zrozumie ten kto zrozumie…
3. Jak dĆugo siÄ przygotowywaĆeĆ przed wyprawÄ ?
Generalnie my wszystko robimy od dupy strony, znaczy siÄ nie w tej kolejnoĆci co trzeba. Nam wystarczy impuls, a potem oboje siÄ nakrÄcamy. ZaczÄliĆmy od pomysĆu, ĆŒe w Anglii nic nas nie trzyma, ĆŒe moĆŒemy mieszkaÄ gdzie tylko nam siÄ zamarzy… Prawie rok zbieraliĆmy kase. KupiliĆmy bilet w jednÄ stronÄ i jazda. Nie byĆo ĆŒadnego planu, tylko lekki zarys oraz trzy lokalne przeloty wykupione w AirAsia. OlaliĆmy tzw. research a caĆoĆÄ klarowaĆa siÄ po drodze.
4. Co cie wkurwia?
Ostatnio bardzo niewiele, ale jednak troche rzeczy dziaĆa mi na nerwy, ale najbardziej moja wĆasna gĆupota. Przeze mnie, przez wyĆÄ czonÄ funkcjÄ myĆlenia okradziono nas. Podobno uczymy siÄ na bĆÄdach, lecz wyĆÄ cznie swoich, i to boleĆnie. W naszej podrĂłĆŒy mieliĆmy chyba wiÄcej szczÄĆcia niĆŒ rozumu.
Dawniej byliĆmy bardzo spiÄci, trzy lata temu w Tajlandii oburzaliĆmy siÄ: jak to moĆŒna NAS tak traktowaÄ, przecieĆŒ MY zapĆaciliĆmy duĆŒo pieniÄdzy za bilet i MY mamy wakacje. CĂłĆŒ, bardzo roszczeniowa postawa typowego biaĆasa na wakacjach.
A jak byĆo teraz? ĆmieszyĆa nas podrĂłĆŒ z Koh Phangan na Phuket oĆmioma(!) Ćrodkami transportu, przesadzali nas niczym bydĆo a my tylko z uĆmiechem obserwowaliĆmy zastanÄ rzeczywistoĆÄ. Albo jadÄ c do Medan busem niczym dla krasnoludkĂłw spÄdziliĆmy cztery godziny w totalnie niekomfortowych pozach, Dorotka w ciÄ ĆŒy z Maksiem ĆpiÄ cym na niej okrakiem a ja z kolanami na ukos i pod brodÄ i jakÄ Ć rurÄ pomiedzy nogami... zamiast siÄ martwiÄ, cieszyliĆmy siÄ z miejsca siedzÄ cego, bo nie kaĆŒdy je miaĆ:)
Nie lubimy teĆŒ depresanto-malkontento-zazdroĆnikĂłw.
5. Za czym tÄsknisz najbardziej?
Chyba za niczym… Wszystko co mamy to siebie nawzajem. Nasza rodzina stanowi pewnÄ dopeĆnionÄ caĆoĆÄ. WiÄc za rodzinÄ nie tÄskniÄ. Od kilku lat mieszkamy poza granicami Polski, wiÄc gdy gdzieĆ jedziemy nie ma ĆŒadnych poĆŒegnaĆ.
Po trzech miesiÄ cach w Azji zabrakĆo nam trochÄ polskiego jadĆa, lecz myĆlÄ, ze sprawÄ daĆoby siÄ jakoĆ rozwiÄ zaÄ, typu poszukiwanie Ćledzi czy kiszonych ogĂłrkĂłw. Ale to nie byĆa jakaĆ znowu wielka kwestia.
TÄskno nam teĆŒ byĆo do… polskoĆci, ĆŒeby pogadaÄ po polsku z kimĆ innym niĆŒ ze sobÄ nawzajem. Tygodniowi turyĆci nie rozumieli nas a nam gĆupio byĆo siÄ narzucaÄ.
Cala tresc wywiadu na blogu Mankow
maniekdorotka
Wednesday, October 13, 2010 0
Wywiad w drodze: Ćukasz Czeszumski
Unknown Wednesday, October 13, 2010
Wywiad w drodze: Ćukasz Czeszumski
Tym razem bohaterem wtorkowo-srodowych wywiadow jest Lukasz Czeszumski. Ziomek poznany dwa lata temu w hostelu w San Jose w Costaryce w czasie Halloween. Wtedy wraz z jego ziomkami pilismy wodke z zatyczki po sprayu przeciwkomarowym. Ponownie sie spotkalismy w hostelu Iguana w Cali dwa miesiace temu. Tym razem chodzilo o odnalezienie tragicznie zmarlego Radka.
Lukasz to podroznik z krwi i kosci. Uwielbiam wnikliwe artykuly Lukasza na temat zawilej sytuacji w Kolumbii. Filozofia zyciowa takze pokrywa sie z moja. Zycie jest po to zeby je swietnie przezyc. Mysle ze urywajacy glowy Gdanski podmuch wiatru tak dziala ja ludzi ze ich wywiewa w nieznane:) Zapraszam do wywiadu.
1.Trzy kraje bez ktĂłrych nie wyobraĆŒasz sobie podrĂłĆŒowania.
Afganistan, Peru i Indonezja. Bo to sÄ to najbardziej dzikie, najbardziej przygodowe kraje w ktĂłrych byĆem. Czy teĆŒ inaczej – zapewniajÄ ce najmocniejsze przeĆŒycia. WĆaĆnie te kraje, bo tam ja przeĆŒyĆem chwile najciekawsze, stÄ d lista jest nie tylko subiektywna, ale teĆŒ moĆŒe ulec zmianie… Nie wierzÄ w jakieĆ listy typu „tu jest najciekawiej, a tam nudno”. To od nas samych w duĆŒej mierze zaleĆŒy, gdzie bÄdziemy mieli ciekawÄ podrĂłĆŒ, czy znajdziemy sposĂłb na odkrycie bogactwa jednego kraju, a nie znajdziemy tego w innym. Nie ma zasady. PodrĂłĆŒowanie to sztuka w caĆym znaczeniu tego sĆowa, a kaĆŒdy podrĂłĆŒujÄ cy to artysta, ktĂłry tworzy wĆasne dzieĆo. Ja mogÄ odnaleĆșÄ poĆŒÄ danÄ emocjÄ w przygodach w Afganistanie, a kto inny odnajdzie lepszÄ i wartoĆciowszÄ w lesie koĆo swojego domu.
Nie trzeba jeĆșdziÄ daleko. Tylko amatorzy chwalÄ siÄ gdzie to oni nie byli i czego tam nie robili. Ostateczne rozrĂłĆŒnienie to pytanie „gdybyĆ miaĆ dzisiaj umrzeÄ, czy miaĆbyĆ satysfakcjÄ z tego co przeĆŒyĆeĆ, czy gdybyĆ mĂłgĆ cofnÄ Ä czas, coĆ zmieniĆbyĆ w swoim ĆŒyciu?”. Takie pytania zadajÄ sobie codziennie i polecam innym to samo. To pomaga podejmowaÄ wĆaĆciwe decyzje.
Ale teĆŒ uwaĆŒam, ĆŒe emocjÄ prawdziwej przygody znajdzie siÄ najĆatwiej w egzotycznych krajach i wykonujÄ c interesujÄ ce zajÄcia.
2.Co jest dla Ciebie najwaĆŒniejsze w podrĂłĆŒowaniu?
Nie jestem czĆowiekiem, ktĂłry podrĂłĆŒuje po to, aby coĆ zwiedziÄ czy zobaczyÄ. To nie ma sensu, bo „zobaczyÄ” moĆŒna sobie na zdjÄciach w Internecie czy na pocztĂłwkach. Sens podrĂłĆŒowania widzÄ w przeĆŒywaniu. JeĆŒdĆŒÄ po to, aby coĆ interesujÄ cego przeĆŒyÄ. MoĆŒna to nazwaÄ szukaniem przygĂłd po to, aby potem „kolekcjonowaÄ” wspomnienia.
Ćrednio lub mniej niĆŒ Ćrednio interesujÄ mnie muzea, koĆcioĆy, kwiatki, ptaszki i caĆy ten cyrk wypisany i skatalogowany w przewodnikach. To co lubiÄ, to kontakt z miejscowymi i poznawanie ich kultury, ciekawe sytuacje, odkrywanie miejsc dzikich, wyzwania ktĂłre zawsze daje prĂłba przetrwania wĆrĂłd natury czy zagroĆŒeĆ. Nie jestem pasjonatem adrenaliny, to nie to – po prostu lubiÄ byÄ tam, gdzie coĆ siÄ dzieje. ZdobyÄ materiaĆ do ciekawych historii. Ciekawe doĆwiadczenia do zapamiÄtania.
No na przykĆad – 3 tygodnie temu wrĂłciliĆmy z chĆopakami z Klubu Darien z ekspedycji do pĂłĆnocnego Peru. Mam ogromnÄ satysfakcjÄ z tej podrĂłĆŒy. UdaĆo nam siÄ odkryÄ w dĆŒungli ruiny tysiÄ cletniego miasta, o ktĂłrym nawet archeolodzy jeszcze nie sĆyszeli. SpÄdziliĆmy kupÄ czasu w naprawdÄ dzikich gĂłrach i dĆŒungli, a nawet uczestniczyliĆmy w akcji policyjnych siĆ specjalnych przeciw terrorystom i narkotrafikantom w dĆŒunglach doliny Huallaga. To byĆa dobra podrĂłĆŒ!
3.Jak dĆugo przygotowujesz siÄ przed wyprawÄ ?
Im dĆuĆŒej, tym lepiej. Tylko kto ma tyle czasu, ile trzeba? Co prawda takie sprawy, jak wyrobienie wiz, zaĆatwienie szczepieĆ i pakowanie siÄ to sÄ rzeczy chwilowe – ale najwaĆŒniejsze to zdobycie wiedzy. Tylko ignorant jedzie na drugi koniec Ćwiata, nie starajÄ c siÄ dowiedzieÄ czegoĆ o kraju gdzie siÄ wybiera. SÄ tacy, ktĂłrzy jadÄ „na paĆÄ” ale sÄ tak chĆonni i kontaktowi, ĆŒe bĆyskawicznie wsiÄ kajÄ w miejscowÄ kulturÄ. Ja zawsze wolÄ siÄ przygotowaÄ, to potem pomaga. Staram siÄ czytaÄ ile siÄ da o kraju, do ktĂłrego jadÄ. Tej wiedzy jest nigdy za maĆo. PrzecieĆŒ podrĂłĆŒ to teĆŒ nauka, nie tylko przyjemnoĆÄ. Nie czytam przewodnikĂłw, trochÄ je tylko przeglÄ dam, ale to wyjÄ tkowo nudna lektura. WolÄ sprawy historyczne, artykuĆy prasowe, newsy, jeĆli kraj i jego sytuacja mnie naprawdÄ wciÄ ga, to caĆymi dniami potrafiÄ tylko o nim czytaÄ. PodrĂłĆŒnika a szczegĂłlnie podrĂłĆŒnika-dziennikarza musi prowadziÄ ciekawoĆÄ Ćwiata. Poznawanie kraju gdzie jedziemy moĆŒe zaczÄ Ä siÄ juĆŒ na dĆugo przed wyprawÄ .
4.Co ciÄ wkurwia ?
Chwilowo wiele rzeczy, na dĆuĆŒszÄ metÄ prawie nic, staram siÄ znaleĆșÄ spokĂłj i pogodzenie ze Ćwiatem i jego wadami. Ćwiat w koĆcu nie jest doskonaĆy ani nigdy taki nie byĆ.
WĆrĂłd innych podrĂłĆŒujÄ cych – smÄcenie, ĆŒe niby nie ma juĆŒ miejsc do odkrycia i trzymanie siÄ utartych schematĂłw. Tworzenie siÄ turystycznych gett wkoĆo popularnych miejsc, gdzie wszyscy lecÄ jak szaleni, ĆŒeby odbÄbniÄ „sztandarowÄ atrakcjÄ”. Prawdziwa przygoda jest tam, gdzie nie ma tĆumĂłw turystĂłw. I prawdziwa sztuka to takie miejsca, ktĂłre jednoczeĆnie byĆyby ciekawe, znaleĆșÄ.
6.Jak sobie poukĆadaĆeĆ sprawy z pracÄ , karierÄ i lukÄ w CV ?
Gdy podjÄ Ćem decyzjÄ, ĆŒe bÄdÄ w przyszĆoĆci podrĂłĆŒnikiem wiedziaĆem, ĆŒe bÄdzie trzeba z czegoĆ te podrĂłĆŒe finansowaÄ. ZnalazĆem sposoby, aby poĆÄ czyÄ te dwie sprawy i pracowaÄ po prostu podrĂłĆŒujÄ c. Na poczÄ tku byĆem dziennikarzem i fotografikiem, potem zaczÄ Ćem organizowaÄ wyprawy przygodowe dla prywatnych klientĂłw. PoczÄ tki nie byĆy Ćatwe, ale po latach, wraz z doĆwiadczeniem i praktykÄ odnalazĆem swojÄ drogÄ. To jest teraz moja kariera. I samym sobÄ mogÄ potwierdziÄ starÄ prawdÄ – „to nie sukces jest drogÄ do szczÄĆcia, tylko szczÄĆcie drogÄ do sukcesu.” RĂłb to co kochasz jak najlepiej, a po jakimĆ czasie bÄdziesz mĂłgĆ z tego ĆŒyÄ.
Cala tresc wywiadu na blogu kumpla Lukasza - Tomka Zakrzewskiego:
tomek-southamerica.blogspot.com
A wiecej poczytacie o przygodach Lukasza na jego autorskiej stronce.
http://www.czeszumski.com/
Lukasz to podroznik z krwi i kosci. Uwielbiam wnikliwe artykuly Lukasza na temat zawilej sytuacji w Kolumbii. Filozofia zyciowa takze pokrywa sie z moja. Zycie jest po to zeby je swietnie przezyc. Mysle ze urywajacy glowy Gdanski podmuch wiatru tak dziala ja ludzi ze ich wywiewa w nieznane:) Zapraszam do wywiadu.
1.Trzy kraje bez ktĂłrych nie wyobraĆŒasz sobie podrĂłĆŒowania.
Afganistan, Peru i Indonezja. Bo to sÄ to najbardziej dzikie, najbardziej przygodowe kraje w ktĂłrych byĆem. Czy teĆŒ inaczej – zapewniajÄ ce najmocniejsze przeĆŒycia. WĆaĆnie te kraje, bo tam ja przeĆŒyĆem chwile najciekawsze, stÄ d lista jest nie tylko subiektywna, ale teĆŒ moĆŒe ulec zmianie… Nie wierzÄ w jakieĆ listy typu „tu jest najciekawiej, a tam nudno”. To od nas samych w duĆŒej mierze zaleĆŒy, gdzie bÄdziemy mieli ciekawÄ podrĂłĆŒ, czy znajdziemy sposĂłb na odkrycie bogactwa jednego kraju, a nie znajdziemy tego w innym. Nie ma zasady. PodrĂłĆŒowanie to sztuka w caĆym znaczeniu tego sĆowa, a kaĆŒdy podrĂłĆŒujÄ cy to artysta, ktĂłry tworzy wĆasne dzieĆo. Ja mogÄ odnaleĆșÄ poĆŒÄ danÄ emocjÄ w przygodach w Afganistanie, a kto inny odnajdzie lepszÄ i wartoĆciowszÄ w lesie koĆo swojego domu.
Nie trzeba jeĆșdziÄ daleko. Tylko amatorzy chwalÄ siÄ gdzie to oni nie byli i czego tam nie robili. Ostateczne rozrĂłĆŒnienie to pytanie „gdybyĆ miaĆ dzisiaj umrzeÄ, czy miaĆbyĆ satysfakcjÄ z tego co przeĆŒyĆeĆ, czy gdybyĆ mĂłgĆ cofnÄ Ä czas, coĆ zmieniĆbyĆ w swoim ĆŒyciu?”. Takie pytania zadajÄ sobie codziennie i polecam innym to samo. To pomaga podejmowaÄ wĆaĆciwe decyzje.
Ale teĆŒ uwaĆŒam, ĆŒe emocjÄ prawdziwej przygody znajdzie siÄ najĆatwiej w egzotycznych krajach i wykonujÄ c interesujÄ ce zajÄcia.
2.Co jest dla Ciebie najwaĆŒniejsze w podrĂłĆŒowaniu?
Nie jestem czĆowiekiem, ktĂłry podrĂłĆŒuje po to, aby coĆ zwiedziÄ czy zobaczyÄ. To nie ma sensu, bo „zobaczyÄ” moĆŒna sobie na zdjÄciach w Internecie czy na pocztĂłwkach. Sens podrĂłĆŒowania widzÄ w przeĆŒywaniu. JeĆŒdĆŒÄ po to, aby coĆ interesujÄ cego przeĆŒyÄ. MoĆŒna to nazwaÄ szukaniem przygĂłd po to, aby potem „kolekcjonowaÄ” wspomnienia.
Ćrednio lub mniej niĆŒ Ćrednio interesujÄ mnie muzea, koĆcioĆy, kwiatki, ptaszki i caĆy ten cyrk wypisany i skatalogowany w przewodnikach. To co lubiÄ, to kontakt z miejscowymi i poznawanie ich kultury, ciekawe sytuacje, odkrywanie miejsc dzikich, wyzwania ktĂłre zawsze daje prĂłba przetrwania wĆrĂłd natury czy zagroĆŒeĆ. Nie jestem pasjonatem adrenaliny, to nie to – po prostu lubiÄ byÄ tam, gdzie coĆ siÄ dzieje. ZdobyÄ materiaĆ do ciekawych historii. Ciekawe doĆwiadczenia do zapamiÄtania.
No na przykĆad – 3 tygodnie temu wrĂłciliĆmy z chĆopakami z Klubu Darien z ekspedycji do pĂłĆnocnego Peru. Mam ogromnÄ satysfakcjÄ z tej podrĂłĆŒy. UdaĆo nam siÄ odkryÄ w dĆŒungli ruiny tysiÄ cletniego miasta, o ktĂłrym nawet archeolodzy jeszcze nie sĆyszeli. SpÄdziliĆmy kupÄ czasu w naprawdÄ dzikich gĂłrach i dĆŒungli, a nawet uczestniczyliĆmy w akcji policyjnych siĆ specjalnych przeciw terrorystom i narkotrafikantom w dĆŒunglach doliny Huallaga. To byĆa dobra podrĂłĆŒ!
3.Jak dĆugo przygotowujesz siÄ przed wyprawÄ ?
Im dĆuĆŒej, tym lepiej. Tylko kto ma tyle czasu, ile trzeba? Co prawda takie sprawy, jak wyrobienie wiz, zaĆatwienie szczepieĆ i pakowanie siÄ to sÄ rzeczy chwilowe – ale najwaĆŒniejsze to zdobycie wiedzy. Tylko ignorant jedzie na drugi koniec Ćwiata, nie starajÄ c siÄ dowiedzieÄ czegoĆ o kraju gdzie siÄ wybiera. SÄ tacy, ktĂłrzy jadÄ „na paĆÄ” ale sÄ tak chĆonni i kontaktowi, ĆŒe bĆyskawicznie wsiÄ kajÄ w miejscowÄ kulturÄ. Ja zawsze wolÄ siÄ przygotowaÄ, to potem pomaga. Staram siÄ czytaÄ ile siÄ da o kraju, do ktĂłrego jadÄ. Tej wiedzy jest nigdy za maĆo. PrzecieĆŒ podrĂłĆŒ to teĆŒ nauka, nie tylko przyjemnoĆÄ. Nie czytam przewodnikĂłw, trochÄ je tylko przeglÄ dam, ale to wyjÄ tkowo nudna lektura. WolÄ sprawy historyczne, artykuĆy prasowe, newsy, jeĆli kraj i jego sytuacja mnie naprawdÄ wciÄ ga, to caĆymi dniami potrafiÄ tylko o nim czytaÄ. PodrĂłĆŒnika a szczegĂłlnie podrĂłĆŒnika-dziennikarza musi prowadziÄ ciekawoĆÄ Ćwiata. Poznawanie kraju gdzie jedziemy moĆŒe zaczÄ Ä siÄ juĆŒ na dĆugo przed wyprawÄ .
4.Co ciÄ wkurwia ?
Chwilowo wiele rzeczy, na dĆuĆŒszÄ metÄ prawie nic, staram siÄ znaleĆșÄ spokĂłj i pogodzenie ze Ćwiatem i jego wadami. Ćwiat w koĆcu nie jest doskonaĆy ani nigdy taki nie byĆ.
WĆrĂłd innych podrĂłĆŒujÄ cych – smÄcenie, ĆŒe niby nie ma juĆŒ miejsc do odkrycia i trzymanie siÄ utartych schematĂłw. Tworzenie siÄ turystycznych gett wkoĆo popularnych miejsc, gdzie wszyscy lecÄ jak szaleni, ĆŒeby odbÄbniÄ „sztandarowÄ atrakcjÄ”. Prawdziwa przygoda jest tam, gdzie nie ma tĆumĂłw turystĂłw. I prawdziwa sztuka to takie miejsca, ktĂłre jednoczeĆnie byĆyby ciekawe, znaleĆșÄ.
6.Jak sobie poukĆadaĆeĆ sprawy z pracÄ , karierÄ i lukÄ w CV ?
Gdy podjÄ Ćem decyzjÄ, ĆŒe bÄdÄ w przyszĆoĆci podrĂłĆŒnikiem wiedziaĆem, ĆŒe bÄdzie trzeba z czegoĆ te podrĂłĆŒe finansowaÄ. ZnalazĆem sposoby, aby poĆÄ czyÄ te dwie sprawy i pracowaÄ po prostu podrĂłĆŒujÄ c. Na poczÄ tku byĆem dziennikarzem i fotografikiem, potem zaczÄ Ćem organizowaÄ wyprawy przygodowe dla prywatnych klientĂłw. PoczÄ tki nie byĆy Ćatwe, ale po latach, wraz z doĆwiadczeniem i praktykÄ odnalazĆem swojÄ drogÄ. To jest teraz moja kariera. I samym sobÄ mogÄ potwierdziÄ starÄ prawdÄ – „to nie sukces jest drogÄ do szczÄĆcia, tylko szczÄĆcie drogÄ do sukcesu.” RĂłb to co kochasz jak najlepiej, a po jakimĆ czasie bÄdziesz mĂłgĆ z tego ĆŒyÄ.
Cala tresc wywiadu na blogu kumpla Lukasza - Tomka Zakrzewskiego:
tomek-southamerica.blogspot.com
A wiecej poczytacie o przygodach Lukasza na jego autorskiej stronce.
http://www.czeszumski.com/
Wednesday, October 13, 2010 0
Colombia, Cali, Cantinflas
Unknown Sunday, October 10, 2010
Colombia, Cali, Cantinflas
Yesterday we went out to ¨La Fuente¨one of the coolest old school salsa places in Cali, I danced with couple of girls and Juanita told me that I moved too much in the hips. ¨You dance like Cantinflas¨:) who is Cantinflas? Let´s see the movie:) It is kind of Flip and Flap from Latin America. Enjoy:)
Sunday, October 10, 2010 0
Wywiad w drodze: Mariusz, Renata i dziecko
Unknown Wednesday, October 06, 2010
Wywiad w drodze: Mariusz, Renata i dziecko
W naszej wywiadowczej zabawie Mariusz, Renata i Mala Martusia sa fenomenem. Dlaczego? Mariusz o podrozowaniu marzyl od dziecka rezygnujac z powieszenia na scianie rozmywajacego sie z powodu komunistycznego CMYKu plakatu Modern Talking z Magazynu Muzycznego na rzecz mapy swiata:) Sa zywym przykladem ze mozna realizowac marzenia z dziecinstwa, a teoretyczne przeciwienstwa losu - nowy czlonek rodziny wkomponowac w te marzenia, tak zeby nabraly nowych barw. Jestem pewnien ze z perspektywy czasu dla Marty to bedzie najlepsza edukacja jaka moga sobie wyobrazic rodzice. Ja do dzis jestem wdzieczny tacie ktory zabral mnie do zachodnich niemiec w latach 80tych, mimo protestu rodziny ze wzgledu na koszty. To co zobaczylem zmienilo mnie i moj swiatopoglad na zawsze. Marta jeszcze wam wybuduje pomnik na Trafalgar Square. Dzieki wam nabierze za mlodu globalnej swiadomosci. Gratuluje za odwage! Jestescie dla mnie inspiracja. PS. Jak juz sie napatrzycie na caly swiat to namawiam do szukania szczescia wewnatrz, bo tylko tam je znajdziecie, a do tego potrzeba ciszy absolutnej:) Zapraszam na wywiad:
1. Trzy kraje bez ktĂłrych nie wyobraĆŒacie sobie podrĂłĆŒowania.
Po pierwsze Polska – bo od tego kraju zaczynaliĆmy. Do dziĆ pamiÄtam swoje “czĆonkostwo” w klubie PTTK szkoĆy podstawowej nr 43 w Sosnowcu, rajdy terenowe po Jurze i Beskidach. Co prawda czĆonkostwo zakoĆczyĆo siÄ wyrzuceniem mojej skromnej osoby z hukiem :) zupeĆnie niesĆusznie zresztÄ – ale i tak nie zabili mojej potrzeby “szwendania” siÄ. PĂłĆșniejsze, juĆŒ samodzielnie organizowane wypady w Tatry, Beskidy, Sudety czy na Mazury.
Po drugie – Stany Zjednoczone – za “enjoy the ride”, ogromne przestrzenie “niczego”, ktĂłre siÄ do tego Ćwietnie nadajÄ , za wprost kosmiczne parki narodowe poĆudniowego zachodu i most Golden Gate – gdzie utwierdziĆem siÄ w przekonaniu, ĆŒe chcieÄ to mĂłc.
No i po trzecie Meksyk – za chaos stolicy, za uĆmiechy ludzi, za klimatyczne uliczki Guanajuato no i za to ĆŒe nauczyĆ nas pokory do siebie i drogi jakÄ mieliĆmy przed sobÄ .
2. Co jest dla Was najwaĆŒniejsze w podrĂłĆŒowaniu?
WolnoĆÄ wyboru, poczucie decydowania o tym co robimy i kiedy. Za moĆŒliwoĆÄ bycia razem (co czasem nie jest Ćatwe) i patrzenia na to samo na swĂłj sposĂłb. I to wszystko mimo narzuconej marszruty przez bilet RTW – co teĆŒ daje pewien komfort – tym bardziej, ĆŒe nasza podrĂłĆŒ z wielu wzglÄdĂłw nie moĆŒe byÄ “neverending”.
3. Jak dĆugo siÄ przygotowywaliĆcie przed wyprawa?
Mentalnie – pewnie caĆe dorosĆe ĆŒycie. Jak siÄgam pamiÄciÄ to juĆŒ w podstawĂłwce po przeczytaniu niemal wszystkiego co napisaĆ Szklarski i May miaĆem wytyczonÄ trasÄ na mapie (ktĂłra zresztÄ wisiaĆa na Ćcianie zamiast plakatu Modern Talking).
Technicznie jakiĆ rok. WydawaÄ siÄ moĆŒe, ĆŒe to dĆugo – ale jak siÄ ma wyjechaÄ w trĂłjkÄ na dodatek z dzieckiem to i koszty przedsiÄwziÄcia sÄ wyĆŒsze, wiÄc dochodzi okres zintensyfikowanego oszczÄdzania (nie mamy wpisane w dowodzie zawĂłd: “syn/cĂłrka”). Do tego szczepienia – tutaj teĆŒ trzeba wywaĆŒyÄ wszelkie ryzyka i w odpowiednim momencie siÄ zaszczepiÄ (chodzi o najmĆodszego uczestnika wyprawy), przemyĆleÄ trasÄ by wpasowaÄ siÄ “mniej wiÄcej” w pogodÄ, urlopy (bezpĆatny i wychowawczy) itd. JakoĆ sobie zorganizowaÄ zobowiÄ zania kredytowe itd.
4. Co Was wkurwia?
ByĆo by fantastycznie napisaÄ, ĆŒe nic – ale to nieprawda. RzeczywistoĆÄ jest taka, ĆŒe bardzo wiele rzeczy. PodrĂłĆŒ miaĆa pomĂłc w nabraniu dystansu do pewnych wkurzajÄ cych “czynnikĂłw zewnÄtrznych” – cel osiÄ gniÄty poĆowicznie bo choÄ poprawÄ widaÄ to jeszcze dĆuga droga przed nami.
[M] ludzie ktĂłrych motto ĆŒyciowe brzmi: “nie waĆŒne ĆŒe mam ĆŒycie do dupy – waĆŒne ĆŒe ten obok ma jeszcze gorzej”
5. Za czym tÄsknicie najbardziej?
OczywiĆcie za bliskimi. Ale teĆŒ (co nas osobiĆcie zaskoczyĆo) za naszymi polskimi smakami, bigosem, ĆŒurkiem z kieĆbasÄ itd.
Zaczynamy teĆŒ tÄskniÄ za miejscami, ktĂłre odwiedziliĆmy na naszej trasie, za “naszym” tarasem w Guanajuato, za pustÄ 212 w Montanie, kawÄ w Vancouver czy za czasem jaki spÄdziliĆmy w Panguitch w Utah.
[M} - za zabawkami :)
Cala tresc wywiadu na rodzinnym blogu:
http://www.wpzs.pl/?p=1031
1. Trzy kraje bez ktĂłrych nie wyobraĆŒacie sobie podrĂłĆŒowania.
Po pierwsze Polska – bo od tego kraju zaczynaliĆmy. Do dziĆ pamiÄtam swoje “czĆonkostwo” w klubie PTTK szkoĆy podstawowej nr 43 w Sosnowcu, rajdy terenowe po Jurze i Beskidach. Co prawda czĆonkostwo zakoĆczyĆo siÄ wyrzuceniem mojej skromnej osoby z hukiem :) zupeĆnie niesĆusznie zresztÄ – ale i tak nie zabili mojej potrzeby “szwendania” siÄ. PĂłĆșniejsze, juĆŒ samodzielnie organizowane wypady w Tatry, Beskidy, Sudety czy na Mazury.
Po drugie – Stany Zjednoczone – za “enjoy the ride”, ogromne przestrzenie “niczego”, ktĂłre siÄ do tego Ćwietnie nadajÄ , za wprost kosmiczne parki narodowe poĆudniowego zachodu i most Golden Gate – gdzie utwierdziĆem siÄ w przekonaniu, ĆŒe chcieÄ to mĂłc.
No i po trzecie Meksyk – za chaos stolicy, za uĆmiechy ludzi, za klimatyczne uliczki Guanajuato no i za to ĆŒe nauczyĆ nas pokory do siebie i drogi jakÄ mieliĆmy przed sobÄ .
2. Co jest dla Was najwaĆŒniejsze w podrĂłĆŒowaniu?
WolnoĆÄ wyboru, poczucie decydowania o tym co robimy i kiedy. Za moĆŒliwoĆÄ bycia razem (co czasem nie jest Ćatwe) i patrzenia na to samo na swĂłj sposĂłb. I to wszystko mimo narzuconej marszruty przez bilet RTW – co teĆŒ daje pewien komfort – tym bardziej, ĆŒe nasza podrĂłĆŒ z wielu wzglÄdĂłw nie moĆŒe byÄ “neverending”.
3. Jak dĆugo siÄ przygotowywaliĆcie przed wyprawa?
Mentalnie – pewnie caĆe dorosĆe ĆŒycie. Jak siÄgam pamiÄciÄ to juĆŒ w podstawĂłwce po przeczytaniu niemal wszystkiego co napisaĆ Szklarski i May miaĆem wytyczonÄ trasÄ na mapie (ktĂłra zresztÄ wisiaĆa na Ćcianie zamiast plakatu Modern Talking).
Technicznie jakiĆ rok. WydawaÄ siÄ moĆŒe, ĆŒe to dĆugo – ale jak siÄ ma wyjechaÄ w trĂłjkÄ na dodatek z dzieckiem to i koszty przedsiÄwziÄcia sÄ wyĆŒsze, wiÄc dochodzi okres zintensyfikowanego oszczÄdzania (nie mamy wpisane w dowodzie zawĂłd: “syn/cĂłrka”). Do tego szczepienia – tutaj teĆŒ trzeba wywaĆŒyÄ wszelkie ryzyka i w odpowiednim momencie siÄ zaszczepiÄ (chodzi o najmĆodszego uczestnika wyprawy), przemyĆleÄ trasÄ by wpasowaÄ siÄ “mniej wiÄcej” w pogodÄ, urlopy (bezpĆatny i wychowawczy) itd. JakoĆ sobie zorganizowaÄ zobowiÄ zania kredytowe itd.
4. Co Was wkurwia?
ByĆo by fantastycznie napisaÄ, ĆŒe nic – ale to nieprawda. RzeczywistoĆÄ jest taka, ĆŒe bardzo wiele rzeczy. PodrĂłĆŒ miaĆa pomĂłc w nabraniu dystansu do pewnych wkurzajÄ cych “czynnikĂłw zewnÄtrznych” – cel osiÄ gniÄty poĆowicznie bo choÄ poprawÄ widaÄ to jeszcze dĆuga droga przed nami.
[M] ludzie ktĂłrych motto ĆŒyciowe brzmi: “nie waĆŒne ĆŒe mam ĆŒycie do dupy – waĆŒne ĆŒe ten obok ma jeszcze gorzej”
5. Za czym tÄsknicie najbardziej?
OczywiĆcie za bliskimi. Ale teĆŒ (co nas osobiĆcie zaskoczyĆo) za naszymi polskimi smakami, bigosem, ĆŒurkiem z kieĆbasÄ itd.
Zaczynamy teĆŒ tÄskniÄ za miejscami, ktĂłre odwiedziliĆmy na naszej trasie, za “naszym” tarasem w Guanajuato, za pustÄ 212 w Montanie, kawÄ w Vancouver czy za czasem jaki spÄdziliĆmy w Panguitch w Utah.
[M} - za zabawkami :)
Cala tresc wywiadu na rodzinnym blogu:
http://www.wpzs.pl/?p=1031
Wednesday, October 06, 2010 0
Colombia, Cali, Why I love internet?
Unknown Sunday, October 03, 2010
Colombia, Cali, Why I love internet?
Because people can share the funniest, the greatest, the most inspiring things with the whole world in a minute. What a great life we have! While my gf was writing her tesis I was listening old school Polish joker "Detektyw Inwektyw" - "Przypalanie Palnikiem, Lord Wader, Stowarzyszenie Hydraulikow Wielkopolskich etc." I was dying from laughter. Even my Polish-Spanish translation made Juanita laugh. Laughing like hell she said to me: "You need to watch this..." (If you know Spanish it is even more funny.)
Please send me a link if you found something as funny as this movie.
Please send me a link if you found something as funny as this movie.
Sunday, October 03, 2010 0
Colombia, Cali, I agree with Huna statement, an ancient Hawaiian philosophy
Unknown Friday, October 01, 2010
Colombia, Cali, I agree with Huna statement, an ancient Hawaiian philosophy
1. IKE (ee-kay) - The world is what you think it is. (Swiat jest taki jaki myslisz ze jest)
2. KALA - There are no limits. (Nie ma limitow)
3. MAKIA (mah-kee-ah) - Energy flows where attention goes. (Energia plynie tam gdzie skierujesz swoja uwage)
4. MANAWA (man-ah-wah) - Now is the moment of power. (Teraz jest najwazniejszy moment o najwiekszej sile)
5. ALOHA - To love is to be happy with (someone or something). (Kochac to znaczy czuc sie bardzo dobrze z kims, z czyms)
6. MANA - All power comes from within. (Cala sila pochodzi z wnetrza)
7. PONO - Effectiveness is the measure of truth. (Efektywnosc jest miara prawdy)
I consider myself effective. 3 years of travelling around the world without working is not very common thing to do in this world. I am happy, healthy, loved, inspired, educated, and looking forward to the bright future. I am from Poland, beautiful, but no the reachest country in the world though. I come from an average working class family. None of my parents has started University, none of them was never rich. Instead they gave me love, trust, education and support. Now it is time to pay back. Trust me these rules worked for me and will work for you. Play with them, experiment, google it.
2. KALA - There are no limits. (Nie ma limitow)
3. MAKIA (mah-kee-ah) - Energy flows where attention goes. (Energia plynie tam gdzie skierujesz swoja uwage)
4. MANAWA (man-ah-wah) - Now is the moment of power. (Teraz jest najwazniejszy moment o najwiekszej sile)
5. ALOHA - To love is to be happy with (someone or something). (Kochac to znaczy czuc sie bardzo dobrze z kims, z czyms)
6. MANA - All power comes from within. (Cala sila pochodzi z wnetrza)
7. PONO - Effectiveness is the measure of truth. (Efektywnosc jest miara prawdy)
I consider myself effective. 3 years of travelling around the world without working is not very common thing to do in this world. I am happy, healthy, loved, inspired, educated, and looking forward to the bright future. I am from Poland, beautiful, but no the reachest country in the world though. I come from an average working class family. None of my parents has started University, none of them was never rich. Instead they gave me love, trust, education and support. Now it is time to pay back. Trust me these rules worked for me and will work for you. Play with them, experiment, google it.
Friday, October 01, 2010 0
Colombia, Cali, Inspiration
Unknown Friday, October 01, 2010
Colombia, Cali, Inspiration
Bardzo prosze, polski blog o rzeczach waznych, istotnych. Zawiera wszystko co warto przeczytac, pod wiekszoscia sie podpisuje. Zajrzyjcie tutaj. I nie chce slyszec wiecej marudzenia:) ze swiat jest do dupy.
http://zenforest.wordpress.com/2007/11/17/czy-istnieja-jakies-ograniczenia-tylko-wtedy-gdy-w-nie-wierzymy/
Rzadko sie zdarzy ze cos mnie zainspiruje w "naszym" necie po naszemu, a tu niespodzianka. Gratulacje dla pomyslodawcy kimkolwiek jest.
http://zenforest.wordpress.com/2007/11/17/czy-istnieja-jakies-ograniczenia-tylko-wtedy-gdy-w-nie-wierzymy/
Rzadko sie zdarzy ze cos mnie zainspiruje w "naszym" necie po naszemu, a tu niespodzianka. Gratulacje dla pomyslodawcy kimkolwiek jest.
Friday, October 01, 2010 0
Subscribe to:
Posts (Atom)