CompĂĄrtelo



Wywiad w drodze: Manki czyli wesola rodzinka w Azji

Tym razem Maniek, Dorotka i Maksio. Przesympatyczna rodzinka z internetu. Poznalismy sie po krotce przez internet ale po przeczytaniu wywiadu wiem ze nadajemy na tych samych falach. Pozytyw, plaze, palemki, tafla morze, piekno i radosc zycia w podrozy. Zycie na hurra, wyjazd spontaniczny, przewartosciowanie tego co wazne w zyciu. Pol roku w Azji zamiast Hondy. To mi sie podoba. Jeszcze dodalbym od calosci taniec, ale to wszystko przyjdzie z czasem, jak Manki pewnego dnia wybiora sie do Ameryki Lacinskiej. Zapraszam na radosny wywiad zionacy pozytywem.


1. Trzy kraje bez ktĂłrych nie wyobraĆŒasz sobie podrĂłĆŒowania

Po pierwsze doƛwiadczenie, ktĂłre mamy jest bardzo niewielkie. Kilka krĂłtkich wypadow (Karaiby, Cape Verde itp) oraz nasze 112 dni podrĂłĆŒy po Azji PoƂudniowo Wschodniej to rĂłwnoczeƛnie duĆŒo i maƂo… zaleĆŒy jak na to spojrzeć.
Na pewno nie wyobraĆŒamy sobie podrĂłĆŒowania bez Indonezji. Na Sumatrze byliƛmy tylko chwilę, pod sam koniec, lecz zostaliƛmy zaczarowani. Wspaniali ludzie, otwarci, uƛmiechnięci, zawsze pomocni, tacy bezinteresowni. Mieliƛmy ledwie ponad tydzieƄ na zwiedzenie póƂnocy Sumatry. Niesamowite miejsce, pozostaƂ ogromny niedosyt. Na pewno tam wrĂłcimy, niekoniecznie na Sumatrę, ale na pewno do Indonezji.
Drugi kraj to Tajlandia. Wystarczy wybrać się tam gdzie nie ma faranga a moĆŒna doƛwiadczyć duĆŒo więcej. Nie zamknę tego w sƂowach. Ten kraj trzeba poczuć. Ja za kaĆŒdym razem, gdy sƂucham tajskiej muzyki mam Ƃzy w oczach…
MiaƂy być trzy kraje, ale poprzestanę na dwĂłch. Za maƂo widzieliƛmy. Za kilka lat będziemy widzieć więcej. Jeszcze sporo innych krain przed nami... Wszędzie moĆŒna znaleĆșć piękno, więc odpowiedĆș na to pytanie jest dla nas chyba niemoĆŒliwa.

2. Co jest dla ciebie najwaĆŒniejsze w podrĂłĆŒowaniu?
PodrĂłĆŒowanie to dla nas stan ducha, teraz to wiemy. A co jest najwaĆŒniejsze? Na pewno towarzystwo. Najwspanialszy widok na ƛwiecie staje się piękny gdy oglądamy go wspĂłlnie z tymi, ktĂłrych kochamy. Wszystko smakuje lepiej. Radoƛć jest większa a smutki mniejsze.
PodrĂłĆŒując staramy się omijać bardzo turystyczne miejsca, czasem jednak warto zobaczyć coƛ co jest sƂynne na caƂy ƛwiat. Jednak lubimy zejƛć z utartej ƛcieĆŒki, zobaczyć co jest trochę dalej. WaĆŒny dla nas jest kontakt z tambylcami. Uwielbiamy pędzić przed siebie na motorku (ach to poczucie wolnoƛci!), zatrzymać się w przydroĆŒnym barze. Pobyć z ludĆșmi, poobserwować, porozmawiać.
Lubimy mieć swoje zdanie i swĂłj pomysƂ na miejsca, ktĂłre odwiedzimy. Jednak potrafimy czerpać od innych inspiracje („patrz kochanie jak tam pięknie, musimy tam pojechać!”).
Przyznam się bez bicia, mamy fetysz - na naszej trasie musi być gdzieƛ biaƂy piasek, palmy i nieruchoma tafla ciepƂej wody. I jeszcze „kororowe rybki” na wyciągnięcie ręki. ChociaĆŒ szczerze mĂłwiąc po jakimƛ czasie spędzonym w takim raju z wielką chęcią zakƂadamy nasze profesjonalne obuwie typu trampers i ruszamy zdobywać okoliczne szczyty. Bo nam nie moĆŒe się zbytnio nudzić.
I jeszcze jedno… ten specyficzny stan umysƂu, ktĂłry pojawia się podczas jazdy przed siebie, tak po prostu, czymkolwiek, a oczy wpatrzone gdzieƛ daleko w przestrzeƄ – zrozumie ten kto zrozumie…

3. Jak dƂugo się przygotowywaƂeƛ przed wyprawą?
Generalnie my wszystko robimy od dupy strony, znaczy się nie w tej kolejnoƛci co trzeba. Nam wystarczy impuls, a potem oboje się nakręcamy. Zaczęliƛmy od pomysƂu, ĆŒe w Anglii nic nas nie trzyma, ĆŒe moĆŒemy mieszkać gdzie tylko nam się zamarzy… Prawie rok zbieraliƛmy kase. Kupiliƛmy bilet w jedną stronę i jazda. Nie byƂo ĆŒadnego planu, tylko lekki zarys oraz trzy lokalne przeloty wykupione w AirAsia. Olaliƛmy tzw. research a caƂoƛć klarowaƂa się po drodze.

4. Co cie wkurwia?
Ostatnio bardzo niewiele, ale jednak troche rzeczy dziaƂa mi na nerwy, ale najbardziej moja wƂasna gƂupota. Przeze mnie, przez wyƂączoną funkcję myƛlenia okradziono nas. Podobno uczymy się na bƂędach, lecz wyƂącznie swoich, i to boleƛnie. W naszej podrĂłĆŒy mieliƛmy chyba więcej szczęƛcia niĆŒ rozumu.
Dawniej byliƛmy bardzo spięci, trzy lata temu w Tajlandii oburzaliƛmy się: jak to moĆŒna NAS tak traktować, przecieĆŒ MY zapƂaciliƛmy duĆŒo pieniędzy za bilet i MY mamy wakacje. CĂłĆŒ, bardzo roszczeniowa postawa typowego biaƂasa na wakacjach.
A jak byƂo teraz? ƚmieszyƂa nas podrĂłĆŒ z Koh Phangan na Phuket oƛmioma(!) ƛrodkami transportu, przesadzali nas niczym bydƂo a my tylko z uƛmiechem obserwowaliƛmy zastaną rzeczywistoƛć. Albo jadąc do Medan busem niczym dla krasnoludkĂłw spędziliƛmy cztery godziny w totalnie niekomfortowych pozach, Dorotka w ciÄ…ĆŒy z Maksiem ƛpiącym na niej okrakiem a ja z kolanami na ukos i pod brodą i jakąƛ rurą pomiedzy nogami... zamiast się martwić, cieszyliƛmy się z miejsca siedzącego, bo nie kaĆŒdy je miaƂ:)
Nie lubimy teĆŒ depresanto-malkontento-zazdroƛnikĂłw.

5. Za czym tęsknisz najbardziej?
Chyba za niczym… Wszystko co mamy to siebie nawzajem. Nasza rodzina stanowi pewną dopeƂnioną caƂoƛć. Więc za rodziną nie tęsknię. Od kilku lat mieszkamy poza granicami Polski, więc gdy gdzieƛ jedziemy nie ma ĆŒadnych poĆŒegnaƄ.
Po trzech miesiącach w Azji zabrakƂo nam trochę polskiego jadƂa, lecz myƛlę, ze sprawę daƂoby się jakoƛ rozwiązać, typu poszukiwanie ƛledzi czy kiszonych ogórków. Ale to nie byƂa jakaƛ znowu wielka kwestia.
Tęskno nam teĆŒ byƂo do… polskoƛci, ĆŒeby pogadać po polsku z kimƛ innym niĆŒ ze sobą nawzajem. Tygodniowi turyƛci nie rozumieli nas a nam gƂupio byƂo się narzucać.


Cala tresc wywiadu na blogu Mankow
maniekdorotka

No comments

Post a Comment

Would you like to share something with me?